niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 11


Następnego dnia, Hermiona wychodząc z dormitorium poszła na śniadanie. Było dość wcześnie, jednak nie mogła spać. Praktycznie całą noc poświęciła na przemyślenia i nawet pomimo tego, że była wtedy wstawiona, pamiętała wszystko dokładnie. Nie mogła uwierzyć w to, co się wydarzyło. Miała wrażenie, że to był po prostu zwykły sen… z całkiem miłym zakończeniem. Idąc tak i myśląc nad wczorajszą imprezą, pociągnęła lekko nosem, bowiem zaczęła już odczuwać konsekwencje pamiętnego skoku do jeziora. Również nie dało się nie zwrócić uwagi na jej ogromne wory pod oczami i zmęczoną postawę. Była w tej chwili niczym więcej, jak wrakiem człowieka z porządnym kacem. Nie miała pojęcia jak zachowywać się teraz w stosunku do Malfoya, dlatego też postanowiła go ignorować. Jej głowy nie opuszczały jednak wątpliwości. Bała się, że gdy tylko wejdzie do Wielkiej Sali, wszyscy uczniowie zaczną się z niej śmiać. W końcu jaką miała pewność, że Ślizgon nie rozprzestrzenił jakichś fałszywych informacji o tym, co działo się nad jeziorem? Ten pocałunek… Co ją wtedy napadło? Jedyną nadzieją była nietrwała, ludzka pamięć. Pozostawało prosić Merlina o to, by Malfoy niczego nie pamiętał.
Już miała wejść do Sali, kiedy czyjeś silne ramiona obróciły ją o sto osiemdziesiąt stopni tak, że stała teraz twarzą w twarz z Blaise`m Zabinim.
- Czego chcesz? – Spytała lekko znudzonym i zmęczonym głosem Hermiona, ziewając krótko.
- Musisz mi pomóc. – Jej oczy natychmiast się otworzyły, a usta ułożyły w małą literkę „o”.
- Słucham?
- Słyszałaś.
- W czym JA mam pomóc TOBIE? Nie pomyliłeś osób? – Powiedziała trochę przytomniej.
- No raczej nie. Słuchaj… – Wziął ją za łokieć i pociągnął w inne miejsce tak, by nikt nie mógł podsłuchać ich rozmowy. Następnie opowiedział jej o zakładzie i prawdziwym pretekście do imprezy.
- Zwykłe dupki z was. Tyle. – Dobitnie skomentowała wypowiedź Blaise’a, który obrzucając Gryfonkę wściekłym spojrzeniem, kontynuował dalej.
- Powiedziałem o tym Ginny, bo chyba coś zrozumiałem. Ona ma to coś… z resztą nieważne. – Odchrząknął, po czym przeszedł do sedna. – Chodzi o to, że chcieliśmy, to znaczy, Ginny chciała zemścić się na Nott’cie, a ja miałem jej w tym pomóc. – Opowiedział jej o planie zemsty Ginny i o jego niezbyt szczęśliwym zakończeniu. Nie mógł nie wspomnieć również o tym, jaką odwagą i szlachetnością wykazał się, ratując ją. ( Cały Blaise, jak zwykle skromny x,x. – przyp. Aut. ) – No, a że ona teraz sobie smacznie śpi po wypiciu eliksiru nasennego, to postanowiłem wykonać to wszystko za nią.
- No dobra, ale nie rozumiem dwóch rzeczy. Po pierwsze, dlaczego mi o tym mówisz, a po drugie, do czego ci jestem potrzebna?
- Spokojnie, właśnie miałem ci to wyjaśnić. Jak tak dalej będziesz przerywać, to ta rozmowa szybko się nie zakończy. – Odpowiedział lekko zirytowany.
- Dobra, kontynuuj.
- Musisz mi pomóc w wyczarowaniu tego obłoku na środku Sali tak, żeby pokazywał obraz w dormitorium Nott’a i przy okazji jego reakcję, kiedy razem z Higgs’em się obudzą. – Na jego twarz wpłynął diabelski uśmiech. Hermiona była nim lekko przerażona.
- To nie będzie łatwe, ale postaram się. – Odpowiedziała. Czarnoskóry chłopak tylko skinął głową, odwracając się z zamiarem odejścia.
- Ekhem… – Odchrząknęła.
- Co? – Rzucił od niechcenia.
- Chyba o czymś zapomniałeś, Zabini. – Uśmiechnęła się perfidnie.
- Nie, raczej nie, a co?
- Zabini. – Upomniała go Hermiona.
- No co?
- Ty już dobrze wiesz co.
- Eee… no więc… no… ee… dz…dzięki. – Jąkał się i jąkał, ale w końcu udało mu się wypowiedzieć to, jakże trudne słowo.
- Tak lepiej. – Puściła mu oczko i odeszła, wchodząc do Wielkiej Sali. Zajęła miejsce przy stole i nałożyła sobie na talerz, jak zwykle, dwa tosty. Jadła je z apetytem, patrząc cały czas, niby od niechcenia, na stół Slytherin’u. W rzeczywistości jednak, czekała na jakikolwiek znak od Zabiniego. Za kilka minut do Wielkiej Sali weszła zaspana Ginny. Gdy tylko zajęła swoje miejsce obok Hermiony, Blaise kiwnął delikatnie głową w kierunku Brązowowłosej. Nauczycieli jeszcze nie było, więc dziewczyna nie czekając na nic, wyjęła różdżkę z kieszeni i szepnęła cicho:
- Obtestor nubem* - Po wypowiedzeniu tych dwóch, magicznych słów, na środku pomieszczenia pojawił się olbrzymi obłok, niczym mugolski ekran, w kształcie elipsy. Po kilku sekundach uczniowie zobaczyli w nim dormitorium. Zielono-srebrna kolorystyka wskazywała na to, że pokój należy do jakiegoś Ślizgona. Obraz był coraz bardziej ostry i w końcu, na pierwszym planie, dało się zobaczyć łóżko, a na nim dwóch śpiących chłopaków… w samych bokserkach. Jedne były w panterkę, a drugie – w serduszka. Ich właścicielami okazali się Nott i Higgs, którzy teraz niczego nieświadomi, spali na łóżku, nie wiedząc, że obserwuje ich każdy z uczniów Hogwartu. Po jakiejś minucie, Nott zaczął wybudzać się z długiego snu, uzyskanego dzięki zaklęciu. Powoli przeciągnął się na łóżku. Nagle jego ręka napotkała na swojej drodze coś twardego, a zarazem ciepłego, poruszającego się raz w górę, raz w dół. Nieświadomy, że właśnie dotknął brzucha swojego przyjaciela, przesuwał ręką po nieznanym mu kształcie, próbując wyczuć co to jest. Podrażniony czyimś dotykiem Higgs, również powoli wybudzał się ze snu. Oboje jednocześnie otworzyli oczy i odwrócili głowy w swoją stronę. Nie trzeba im było wyjaśnień. Obaj jak na komendę zerwali się z łóżka, wydając z siebie odgłosy szoku i ogromnego zdziwienia.
- Co ty tu do cholery robisz?! CZEMU SPAŁEŚ W MOIM ŁÓŻKU?!
- O TO SAMO MOGĘ ZAPYTAĆ CIEBIE! – Higgs nie mógł uwierzyć w to, co się teraz działo. Po tej jakże krótkiej i wymownej konwersacji, cała Wielka Sala jednocześnie wybuchła śmiechem. Jedni płakali ze śmiechu, inni tarzali się po podłodze, nie mogąc złapać oddechu. Hermiona nie wiedziała, czy się śmiać, czy płakać. To co teraz zobaczyła, nie zniknie z jej pamięci chyba do końca życia. Nie mogła już dłużej powstrzymywać śmiechu. Teraz, razem z resztą Wielkiej Sali, śmiała się w niebogłosy. Obrazujący poczynania Ślizgonów obłok, rozpłynął się w powietrzu, a uczniowie wciąż nie mogąc się uspokoić, powoli zasiadali na swoich miejscach, by wspólnie przeżywać widzianą przed chwilą scenę.
Dziewczyny ocierały łzy, które mimowolnie wypłynęły na ich policzki, pod wpływem śmiechu. Chłopcy zaś, trzymali się za brzuchy i łapczywie łapali w płuca powietrze. Hermiona spojrzała na Blaise’a, zanoszącego się śmiechem, on odwzajemnił jej spojrzenie, po czym uśmiechnął się szeroko i szczerze, co lekko ją zdziwiło. Dziewczyna pokiwała głową i roześmiała się pod nosem. „Ahh ten Blaise…” – Pomyślała i kontynuowała swoje śniadanie. Za około dziesięć minut do Wielkiej Sali wparowali Theodor, wraz z Terrence’em. Wszystkie oczy momentalnie skierowały się ku nim. Jakiś pierwszoroczniak nie wytrzymał i parsknął śmiechem, a jak to zazwyczaj bywa, w jego ślad poszła reszta zgromadzonych uczniów. Ślizgoni byli tak zdezorientowani, że zapomnieli jak się chodzi. Stali tak cały czas, z otworzonymi ze zdziwienia ustami, omiatając wzrokiem wszystkich, śmiejących się teraz w niebogłosy, uczniów Hogwartu, a przez myśl przeszło im, że wszyscy wiedzą, co wydarzyło się jeszcze kilkanaście minut temu. Nawet nie byli świadomi tego, że zgadli o co chodzi wszystkim Hogwartczykom. Wymieniając się oszołomionymi spojrzeniami, udali się do stołu Ślizgonów, by przekąsić co nieco, a przede wszystkim napić się czegoś, bo nie wiedzieli z jakiego powodu, ale strasznie ich suszyło i ogólnie czuli się jak na potężnym kacu.
- Co ty, usunąłeś im pamięć, czy jak? – Szepnął Malfoy do Zabiniego.
- Ee… no.. – Diabeł wyszczerzył się do przyjaciela, pokazując tym samym, jak dumny jest z tego, co zrobił.
- No ciebie do reszty… ehh... Co ta Wiewiórka z tobą robi…
- Nie wiem o czym mówisz, Smoku. – Uśmiechnął się sztucznie, po czym puszczając do niego oczko, nałożył sobie na talerz, kolejnego już tosta.
Dracon postanowił nie zajmować się tym dłużej, skupił się natomiast na myśleniu o pewnej Gryfonce, która poprzedniego wieczoru nie dość, że skoczyła w jego towarzystwie do zimnego jeziora, to jeszcze całowała się z nim. Uczyniła to z taką pasją i pożądaniem, że chłopak nie mógł o tym nie pamiętać. To był jedyny i niepowtarzalny pocałunek, nie pamiętał, by ktokolwiek, kiedykolwiek, całował go z takim zaangażowaniem. To działało również w drugą stronę. Blondyn także włożył w to całego siebie, wszystkie emocje i uczucia, jakie się w nim do tej pory ukrywały. Pewnie nie umknęło to uwadze Gryfonki. Co nimi kierowało w tamtym momencie? To pytanie cały czas zaprzątało mu głowę. Nie znał na nie odpowiedzi, chociaż bardzo chciał ją poznać. To dziwne uczucie narodziło się pomiędzy nimi w momencie, gdy uratował jej życie. Świadomość, że dziewczyna za chwilę roztrzaska się o skały, kilkaset metrów niżej, sprawiła, że coś w nim pękło. Jej twarz… wtedy pierwszy raz spojrzał w jej orzechowe oczy, tak bardzo przerażone. Każdy centymetr jej ciała mówił mu, jak bardzo pragnie żyć, jak bardzo boi się, że już niebawem pogrąży się w ciemności. Czuł, że jak nie złapie jej ręki i nie przeteleportuje ich wszystkich bezpiecznie do Hogwartu, to nie wybaczy sobie tego do końca życia. Teraz, nawet gdyby Granger uważała go za największego dupka na świecie, nie pożałowałby tego, co uczynił. Może jednak ten pocałunek nie był przypadkowy? Może coś znaczył? Może ktoś tam na górze zapisał tak w Wielkiej Księdze i to było już od dawna im przeznaczone? Tysiące pytań, a żadnej odpowiedzi… I choć ona była nadal tą samą dziewczyną, czarownicą mugolskiego pochodzenia, to ta przepaść stworzona przez wpajane mu poglądy o czystości krwi, z każdą chwilą stawała się coraz mniejsza. Nadal nie uznawał szlam i mugolaków, ani zdrajców krwi, ale to, że ona do tego grona należała, już dawno straciło na znaczeniu.
Blondyn jeszcze raz odtworzył sobie w myślach scenę ostatniego wieczoru, uśmiechając się pod nosem. Ciekawe, czy ona też myśli o tej sytuacji? Kolejne pytanie pozostawione bez odpowiedzi… Kolejna tajemnica…

******
Severus Snape przemierzał w ciszy korytarze wielkiego zamku, kierując się prosto do gabinetu dyrektora. Pokonując spiralne schody, wszedł do środka, najpierw zapukawszy.
- Dobry wieczór Severusie, co cię do mnie sprowadza? – Powitał go uprzejmie Dumbledore.
- Dobry wieczór Albusie. Bardzo ważna sprawa, przyjacielu. Bardzo ważna.
- Kontynuuj… – Zaciekawiony Dumbledore zachęcił Snape’a do mówienia.
- Widzisz, Albusie. Jakiś czas temu odbyłem rozmowę z Czarnym Panem. – Dyrektor usłyszawszy to zdanie zmrużył lekko oczy. – Otóż… Czarny Pan wyznaczył już pierwsze zadanie dla Dracona.
- I zapewne poinformował cię też, co Draco ma uczynić? – Odgadł staruszek.
- Tak… i właśnie o to w tym wszystkim chodzi… - Snape zawahał się przez chwilę. Nie potrafił poprawnie posklejać zdania.
- No dalej Severusie, wyduś to z siebie. – Powiedział przyjaźnie dyrektor.
- Czarny Pan… każe Draconowi… - Snape na chwilę przerwał swoją wypowiedź, jakby zastanawiał się, jak ująć w słowa kolejne zdanie. Odchrząknąwszy, powiedział – Voldemort dowiedział się o tym, że Draco uratował życie Hermionie. Nigdy nie spodziewałby się, że arystokrata, syn tak cenionego przez Riddle’a śmierciożercy, uratuje życie jakiejś zwykłej, nic nie wartej… szlamie. Każe mu więc w pierwszej kolejności zabić jej rodziców, którzy są dla niej wszystkim, bo podejrzewa, że Draconowi zależy na Hermionie i chce go sprawdzić. Jeśli się wykaże – przeżyje, jeśli nie… Voldemort będzie torturował Narcyzę na jego oczach, następnie uśmiercając samego chłopaka…, bo doskonale wie, ile znaczy dla niego jego matka. - Dyrektor był w szoku. Zmarszczył brwi i wstał z dużego, skórzanego fotela, podchodząc do okna.
- Nie możemy tak tego zostawić. Ile chłopak ma czasu na wykonanie zadania?
- W ferie ma zostać oficjalnie przyjęty do grona Śmierciożerców i to pewnie wtedy Voldemort przekaże mu co ma zrobić. Zakładam, że Czarny Pan da mu na to nie więcej, niż półtora miesiąca od powrotu do szkoły po zimowej przerwie.
- Dobrze… Jest koniec października, mamy więc jeszcze trochę czasu. Wymyślimy coś. Na pewno coś wymyślimy… - Powiedział, pogrążony we własnych myślach dyrektor. Następnie po krótkiej wymianie zdań, pożegnał Snape’a i usiadł z powrotem na dużym, wygodnym fotelu, odcinając się od rzeczywistości, skupiając się tylko i wyłącznie na zadaniu powierzonemu Draconowi.

******
Diabeł szedł właśnie korytarzem, kierując się na Eliksiry. Nagle ktoś zaatakował go od tyłu, wskakując mu na plecy i ściskając mocno za szyję. Tym kimś okazała się być Ginny. Uczniowie będący wtedy na korytarzu, spojrzeli się na nią jak na idiotkę, która przed chwilą wyszła z domu wariatów.
- Dziękuję! Dziękuję, że to zrobiłeś! Mam u ciebie dług! – Krzyczała i śmiała się na przemian. Blaise zadowolony i rozbawiony jej zachowaniem, zrzucił ją sobie z pleców, po czym łapiąc za talię, przysunął do siebie, namiętnie całując.
- Nie ma za co, skarbie. A o tym długu to jeszcze pomyślimy. – Puścił jej oczko, dwuznacznie się uśmiechając.
- Oj Diabełku, Diabełku, a ty tylko o jednym. – Pokręciła głową, głaszcząc jego policzek. Żeby to zrobić, musiała stanąć na palcach, a i tak jeszcze nie do końca dosięgała do jego twarzy. Bowiem, gdy rozdawano wzrost, ona stała w kolejce po rudą farbę do włosów.
- Przy tobie nie da się myśleć o niczym innym. – Mruknął jej do ucha tak, że dziewczyna momentalnie się zaczerwieniła.
- Jakiś ty słodki. – Odpowiedziała i całując go krótko na pożegnanie, podążyła na zajęcia.

******
Dzień minął jej dość szybko. Szybciej, niż się tego spodziewała. Cieszyła się z tego, ponieważ została niecała godzina do jej spotkania z Harrym. Była tym tak podekscytowana, że zamiast chodzić, skakała po pokoju, podśpiewując wesoło. Koleżanki, z którymi dzieliła dormitorium, ani trochę jej nie poznawały.
- Pansy, czy ty się, aby na pewno dobrze czujesz?
- Tak! A nie widać?
- Widać… Aż za bardzo…
- Ej, masz jakiś problem z tym, że w końcu jestem szczęśliwa? – Odpowiedziała już chłodniej dziewczyna.
- Ależ skąd. – Burknęła na to druga Ślizgonka.
- Tak też myślę. – Uśmiechnęła się perfidnie. Gotowa i ładnie umalowana wyszła z pokoju, nawet nie oglądając się za siebie. Trochę podenerwowana przemierzała korytarze Hogwartu, zmierzając nad jezioro, gdzie czekał na nią Harry. Sytuacja była dość niezręczna, bowiem nadal nie do końca wiedzieli, jak mają się zachowywać w swoim towarzystwie. Przywitali się nieśmiałym „Cześć” i stanęli w rozsądnej odległości od siebie. Harry nie mogąc już dłużej wytrzymać tej nieprzyjemnej ciszy, coraz bardziej wyczuwalnej między nimi, zaproponował:
- Może się przejdziemy?
- Chętnie. – Odpowiedziała, uśmiechając się nieśmiało. Chłopak mocno zdziwił się jej zachowaniem. Zawsze opryskliwa, arogancka i pyskata Ślizgonka, teraz zmieniła się w skromną i nieśmiałą dziewczynę, która wyglądała w tej chwili na lekko skrępowaną.
Szli przed siebie, ramię w ramię, gdy Harry zdecydował się na nieco odważniejszy krok. Delikatnie wsunął swoją dłoń, w dłoń dziewczyny, ze zdenerwowaniem czekając na jej reakcję. Pansy nie cofnęła ręki, tylko umocniła uścisk. Podobało jej się, że chłopak przejął inicjatywę i odważył się zrobić pierwszy krok. Harry był bardzo delikatnym i wrażliwym młodzieńcem, mimo pozorów przez niego stwarzanych. Współczuła mu, że to właśnie on został Wybrańcem. Kiedyś będzie musiał stoczyć walkę, z jednym z najpotężniejszych czarodziei świata. Nie chciała, by zginął w tej Bitwie…
- O czym myślisz? – Zagadnął ją chłopak.
- O wszystkim. O Hogwarcie, o Bitwie i o tym jak ona się może skończyć… - Odpowiedziała szczerze, jeszcze trochę zadumana, Ślizgonka.
- Bitwa… tak… już niedługo każdy z nas będzie musiał walczyć o swoje rodziny, miłość.. o Hogwart. – Powiedział zamyślony.
- Chciałabym, żeby udało ci się pokonać Voldemorta. Jestem z tobą, Harry. Pamiętaj o tym. Wbrew wszystkiemu i mimo wszystko. – Zatrzymała się i odwróciła w stronę chłopaka. Czarnowłosy zrobił to samo. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, po czym nieco skrępowana, przytuliła się do Zielonookiego.
- Nie masz pojęcia, ile na ciebie czekałem, Pansy…
******
Hermiona wychodziła właśnie z biblioteki, niosąc ze sobą pokaźną stertę książek. Była tak duża, że dziewczyna nie dawała rady jej nieść. Nagle ręce odmówiły jej posłuszeństwa i opasłe tomy, spadły prosto na zimną posadzkę Hogwartu. Kucnęła i zaczęła podnosić książki. Zebrała już wszystkie, poza jedną, najbardziej jej potrzebną. Księga uniosła się w powietrze i trafiła prosto w ręce pewnego Ślizgona, który stał teraz oparty o ścianę, z ironicznym uśmieszkiem na twarzy. „A więc wszystko wraca do normy? Ok. Sam tego chciałeś.” - Pomyślała Hermiona, podnosząc się i odgarniając włosy do tyłu. Spojrzała wściekła na blondyna.
- Oddaj to Malfoy. – Warknęła.
- Niby czemu miałbym ci to oddać? Mi też jest potrzebna ta książka. – Był z siebie ogromnie zadowolony, że udało mu się wkurzyć Gryfonkę.
- To idź i sobie wypożycz drugą.
- A jaką masz pewność, że są dwa takie same egzemplarze?
- Dużą, Malfoy. – Podeszła do niego z zamiarem zabrania książki, ale chłopak odgadnąwszy jej plany, uniósł ją wysoko tak, że Gryfonka do niej nie dosięgała.
- Skacz, skacz, Granger. – Posłał jej jeden z najbardziej Ślizgońskich i ironicznych uśmiechów, jakie istniały. Doskonale wiedział, że Gryfonka jest od niego dużo niższa i perfidnie to wykorzystywał.
- Co ty sobie wyobrażasz Malfoy? Myślisz, że możesz tak tu sobie po prostu przyjść i zabrać mi książkę, której teraz najbardziej potrzebuje? – Syknęła.
- Tak, Granger. Dokładnie. Rozszyfrowałaś mnie.
- Wsadź ją sobie gdzieś, poradzę sobie bez niej. – Powiedziała z nienawiścią i wyminęła go, idąc do dormitorium. Blondyn się tego nie spodziewał. Myślał, że Gryfonka zacznie się na niego drzeć, żeby oddał jej tę głupią książkę, ona jednak tak po prostu odpuściła. To nie leżało w jej naturze.
- Czyli wracamy do szarej rzeczywistości… - Powiedział do siebie, po czym odwrócił się i podążył do Pokoju Wspólnego Ślizgonów.
******
Ginny spacerowała po korytarzach Hogwartu. Lubiła przechadzać się tak w wolnej chwili. Uspokajało ją to. Mogła pogrążyć się wtedy w swoich myślach, marząc i dumając nad przeszłością i przyszłością. Weasleyka zawsze była typem marzyciela, lubiła „gdybać”. Z zamyśleń wyrwał ją krótki pisk radości. Wychodząc zza korytarza, dostrzegła jakąś Ślizgonkę z szóstego roku, wtulającą się w najlepsze w Blaise’a. Nie mogła w to uwierzyć! Jak on mógł jej na to pozwolić?! Zabini dostrzegł Gryfonkę i od razu odsunął się, od wtulającej się w niego dziewczyny.
- Ginny, poczekaj! – Zawołał za nią, lecz Rudowłosej już tam nie było. Biegła teraz w stronę wieży Gryffindoru, a po policzkach spływały jej łzy. Przebiegła przez Pokój Wspólny i zamknęła się w dormitorium. Na szczęście nie było w nim nikogo. Rzuciła się na łóżko i już nie powstrzymywała łez. Po kilku minutach cała poduszka była mokra od słonych kropel, a ich właścicielka powoli się uspokajała. Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Przetarła oczy i podniosła się, by otworzyć. Przed drzwiami zobaczyła ogromny bukiet konwalii, a za nim, stojącego Blaise’a. Już otwierała usta, by coś powiedzieć, ale chłopak jej przerwał.
- Zanim mi przerwiesz, posłuchaj.
- Masz minutę. – Chłopak na te słowa uklęknął i wystawił przed siebie dłoń z bukietem. Ginny nie wiedziała co powiedzieć. To, co potem usłyszała, odebrało jej mowę.
- Ruda Wiewiórko, jesteś niczym skowronek na niebie,
Dlatego chcę być zawsze, ale to zawsze obok ciebie.
Wypełniasz mą duszę po brzegi szczęściem,
Tę próbę uznam za udane podejście.
Więc chyba musisz mi przyznać, że dałem radę skraść twoje serce,
Bądź zawsze ze mną, nie odchodź nigdy więcej.
Musisz wiedzieć, że dniami i nocami o tobie śnię,
A wiesz czemu? Bo chyba zakochałem się.
Nie mogę jeść, spać, ani pić,
Moja mała Wiewiórko… czy zgodzisz się ze mną być?
- Ja…
____________________________
Obtestor nubem - ( wyczaruj obłok ) słowo wzięte z języka łacińskiego.

Jest jedenastka!
Przepraszam, że musieliście tyle czekać, jednak ja sama miałam mało czasu, a także moja Beta była na małym urlopie :))
Mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. Wiem, wiem. Obiecałam, że nie będzie słodko, jednak musiałam napisać jakieś zakończenie tych wszystkich wrażeń z imprezy :))
Rozdział ze specjalną dedykacją dla Madeline - za miłe i ciekawe rozmowy na GG :D
Również chciałam podziękować Wam, za to, że jesteście, że komentujecie i że czytacie :))
Pozdrawiam Was serdecznie.
Shadii. :))

58 komentarzy:

  1. Chciałam przeprosic, za moją niedyspozycję. Choroba nie wybiera... Ale już jest ok! Dziękuję Maleństwu za cierpliwośc i zrozumienie, jesteś kochana! Rozdział szczególny, bowiem najlepszy pod względem gramatycznym, stylistycznym i interpunkcyjnym. Za dużo się nie napracowałam;-) Pogratulujcie Shadii, bo jest czego! Treściowo również genialny. Ja osobiście jestem zakochana w wierszyku na koniec, w wykonaniu Blaisa! Cudowny!!! Mam ogromną nadzieję, że również dostanę taki wierszyk od Ani w prezencie... Bo tak, kochani, ona sama go pisała!!! Ma talent dziewczyna... Dobra kończę wywód i całuje maleństwo!*** Pozdrowienia dla wszystkich czytelników!
    Dominika-Beta
    Ps. A tekst "Bowiem, gdy rozdawano wzrost, ona stała w kolejce po rudą farbę do włosów." rozwalił mnie kompletnie! Genialny!!! Pasuje do mnie z wyjątkiem koloru farby... ja czekałam po blond! Ale z czasem ściemniały... Kurde, niedośc, że blondynka to jeszcze ciemna...;-) Buziaki***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika, kochana jesteś :3
      Ale z tym talentem to nie przesadzajmy.... :D Dziękuję bardzo :)
      Dziękuję za komentarz, a następnym razem postaram się poprawić te błędy, które robiłam do tej pory :>
      Pozdrawiam!
      Shadii. :*

      Usuń
  2. Wierszyk Diabła... Nie powiem, że pomysł oryginalny, ale sam wierszyk fajny. Dziś ja też jestem czepliwa, a już na pewno pamiętliwa... ;) Gratulacje dla Dominiki, bo nie wyłapałam żadnych błędów - sprostałaś wyzwaniu :) Miałam wątpliwości co do słowa "jakichś", ale to już co kto lubi i nie jest ono błędne :) Poza kilkoma zdaniami gdzie zmieniłabym składnie, oraz poza sceną w Wielkie Sali gdzie natężenie wszystkich odmian i synonimów słowa "śmiech" było dla mnie zbyt częste, rozdział mi się podobał:)Faktycznie jest czego gratulować, bo jest dużo, dużo lepiej niż było na początku. Fajne kreacje bohaterów, sama fabuła z misją Draco nieco przerysowana, ale jestem pewna, że wymyślisz coś oryginalnego i mnie jeszcze bardzo zaskoczysz! Życzę Ci powodzenia i dużo weny!
    Venetiia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :) Faktycznie, natężenie słowa "śmiech" było bardzo częste i przeszkadzało to w czytaniu, następnym razem postaram się unikać takich powtórek. :)
      Cieszę się, że rozdział Ci się podoba :) Na pewno Cię zaskoczę ! :>
      Pozdrawiam serdecznie,
      Shadii. :))

      Usuń
    2. Kurde rzeczywiście za dużo śmiechu! Przepraszam nie wyłapałam... Venik a ty pisz kolejny rozdział, bo się doczekac nie mogę! Na końcówce ci takie pożegnanie walne... Aż się doczekac nie moge... Przepraszam cie maleństwo, że nie wyłapałam wszystkiego;-) I zaskoczysz, zaskoczysz, o to jestem spokojna! Jesteś genialna i naprawdę strasznie się wyrobiłaś w tym pisaniu... Ah, jak się cieszę że mogę w tym uczestniczyc... No dobra bo się sentymentalna robię! Buziaki***
      Dominika

      Usuń
    3. Nie przejmuj się Doma, każdemu się zdarza popełniać błędy. :D
      Dziękuję Ci :>> Ale to Ty jesteś genialna Gu...Dominiko :D
      Buziaki ;*
      Shadii. :))

      Usuń
    4. Gu...? Oj ty! Hhahahah! Kiedyś się wygadasz;-) Ale ja już się tak przywiązałam do tego przezwiska, że mi pasuje! Ale tylko ty możesz go używac! No to pije swój soczek z jagódek i idę nynac...
      Dominika

      Usuń
  3. Super chcem więcej i polecam mój blog http://mcr-indestructible.blogspot.com/ nie ukrywam że dopiero zaczynam .... / laliitka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję za komentarz :))
      pozdrawiam,
      Shadii. :))

      Usuń
  4. No cóż, jestem jak zwykle zachwycona. Jeśli miałabym ocenić ten rozdział w skali na 1-10 to dałabym ci mocną ósemkę. Uśmiałam się nieźle z tego pierwszego akapitu. Nott i Higgs zasłużyli sobie. Teraz już sie nie tak prędko pokażą się uczniom na oczy. Naprawdę nie spodziewałam się, że Voldemort da Draconowi takie zadanie. Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do tych mordów, bo Hermiona by mu nigdy ego nie wybaczyła. Liczę na to, że Dumbledore coś wymyśli. Zawiodłam się trochę na pocałunku Ginny i Blaise. Miałam wrażenie, ze poleciałaś trochę po łepkach. Jeśli porównam opis pocałunku z poprzedniego rozdziału do tego, to jest ja dzień i noc. Wątek Pansy i Harry rozwija się powoli i mam nadzieję, że tak też zostanie :) Relacja Hermiony i Dracona wraca do normy, ale mam takie wrażenie, że jeszcze wrócą do tej sprawy z pocałunkiem i imprezą. Druga rzecz, którą oceniałabym na minus, to ta końcowa akcja z Ginny i Blasie'em. Trochę mało realne z tą Ślizgonką tulącą się do Blaise'a, ale końcowy wierszyk bardzo mi się spodobał. Ach, ta poezja. Też bym chciała napisać jakiś wiersz, ale nie mam do tego talentu. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz :))
      Wiem, że opis pocałunku nie był wylewny, ba, praktycznie wg go nie było, ale nie chciałam robić z tego wielkiego nie wiadomo czego, bo oni wtedy jeszcze nie byli razem.
      Tak, wątek Pansy - Harry, będzie rozwijał się powoli, bardzo powoli :) Najpierw muszą się dobrze poznać i rozpalić w sobie mocne, trwałe uczucie :)
      Fragment ze Ślizgonką powstał, ponieważ chciałam by Blaise zrozumiał, że Ginny nie jest łatwą lecącą na kasę dziewczyną, która będzie za nim latać i szlochać, gdy odchodzi. Chciałam by sam się trochę postarał :))
      Dziękuję jeszcze raz za to, że otwarcie mówisz co Ci się nie podoba, szanuję zdanie innych i szczerość, dzięki temu wiem, jakich błędów nie popełniać następnym razem:))
      Pozdrawiam ciepło,
      Shadii. :))

      Usuń
    2. Spoko, nie ma za co i dziękuje za wyrozumiałość :)

      Usuń
  5. Jej, Mamo. Muszę Ci zagrozić i to bardzo poważnie. Takie mi bzdury na blogu piszesz, a ja Ci do pięt nie dorastam -.- Oglądam "Sherlocka", bo muszę napisać recenzję, a tu co? SMS od Shadii. Nowa notka. Jebać (przepraszam za słowo) zadanie, ja chcę czytać! :D Nie zawiodłam się wgl, chociaż czy na Tobie i Becie można się zawieść? Jednak zmieniłam się w strasznego Diabełka i z wielką satysfakcją mogę wytknąć Wam jeden błąd: "Slytherin’u" pisze się bez apostrofu ;p ;p. Dobra, ale mam zaciesz ;> Weasleyka, ciekawe sformułowanie *-*. Wierszyk Blaise'a cudowny, chociaż rozwaliło mnie, że najpierw jakoś tam się przytula, a potem prosi o chodzenie... ;D Ale się uśmiałam przy "obłoku"... Nie wiem, co mam dalej napisać. Draco, kocham takiego Draco <3 Pansy i Harry... Podoba mi się to :D Rozdział genialny, cudowny, wspaniały i co tam jeszcze sobie wymarzysz xD
    Wielkie pozdrowienia i całusy dla Ciebie i Batuni przesyła ;
    Cave :*
    PS. Jestem ciekawa, co się dzieje z tymi sowami... Miotła nie doszła, książki Gilderoya nie doszły... Chyba muszę pożyczyć Hedwigę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok przepraszam za błąd, następnym razem go nie popełnię :D
      "Najpierw się przytula. potem prosi o chodzenie" - chodziło mi o to, że zrozumiał, że Ginny to zabolało :D
      No, co do Sów to nie wiem : O no, z tą Hedwigą to dobry pomysł :D
      Dziekuję za komentarz i również Cię pozdrawiam ! ;* Przesyłam też ogrooooom buziaków ;**
      Shadii. :))

      Usuń
    2. Hhahahahh! No rzeczywiście Slitherinu ma byc;-) Kurde trace fason... A co do Wesleyki, fajne nie? To wytwór Shadii i mi się strasznie spodobał, no i uznałyśmy, że nie będziemy tego zmieniac;-) Kurde te sowy... A jak tak się cieszyłam na tę książkę! No nic czekam... Buziaki***
      Dominika

      Usuń
    3. Nie martw się, książka dojdzie. Nie bez powodu jestem córką Shadii, a moim Tatą Draco... Ma się ten spryt ;> Książki oczekuj dnia 13.13.2013 w godzinach od 13.00-13.05 :D
      Nie tracisz fasonu, o nie, nie! To nie miało tak zabrzmieć, to było tylko malutkie napomnienie niewinnego Smoczątka...
      Również buziakii :**
      Cave

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział przecudowny :) z resztą jak zwykle ;)
    Wierszyk Diabła niezastąpiony - i cieszę się z jego decyzji o Ginny. Mam nadzieję jednak że dziewczyna nie odmówi .
    Uwielbiam Ciebie, całe opowiadanie i nasze boskie rozmowy na GG :)
    pozdrawiaaaam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :>
      Ja Cię również uwielbiam, a nasze rozmowy są genialne :D
      Również pozdrawiam! ;*
      Shadii. :))

      Usuń
  8. Jak dla mnie świetny rozdział a końcówka to już w ogóle ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehh dziękuję bardzo!
      Cieszę się, że Ci się podoba :>
      Pozdrawiam ciepło,
      Shadii. :))

      Usuń
  9. Jak tam idzie pisanie rozdziału ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chce Was okłamywać, więc napiszę wprost. Rozdział 12 na razie jeszcze nie jest zaczęty, ponieważ jestem w drugiej klasie gimnazjum co wiąże się z tym, że mam do zaliczenia projekt edukacyjny :) muszę zrobić prezentację, a do tego dochodzi również prezentacja klasy, którą muszę wykonać na jutro. Cały weekend nie ma mnie w domu, ponieważ mam komunię siostry, która mieszka bardzo daleko, więc weekend też odpada, naprawdę przepraszam, ;/ Teraz wszystko spadło na raz. Wybaczycie mi to?
      Shadii.

      Usuń
    2. no pewnie , że wybaczymy !
      ja teraz mam testy próbne, na które zachorowałam ;x
      nie było mnie zaledwie tydzień w szkole, a muszę nadrobić 2 próbne,4 sprawdziany i 3 kartkówki, jakby tego było jeszcze mało to od jutra zaczyna się kolejna seria próbnych oraz sprawdzianów.
      KURDE xd

      Usuń
    3. Ogromnie Ci współczuję. Ja mam jutro egzamin do bierzmowania.. Eh. :c opócz tego jeszcze kilka sprawdzianów w szkole. Wg ostatnio codziennie jest burza więc nawet nie probuje włączać komputera, ktory i tak jest zepsuty -.- nie wiem jak ja się wyrobie ;c

      Usuń
    4. dasz radę ze sprawdzianami ! :) jesteś zdolna.
      my, dzięki bogu egzaminów do bierzmowania nie mieliśmy.
      mozna powiedziec, ze pełen luz :)
      być może dlatego że mieszkam na wsi i moja parafia nie jest zbyt dużo, nie wiem.

      a jak twój egzamin ?

      Usuń
  10. przepraszam, przepraszam, że tak późno wpadam, ale brak czasu wolnego :/ pełno nauki, lekcji, i sama musiałam coś napisać do siebie ;p mam nadzieję, że mi wybaczysz ;***
    ohhh notka wspaniała ♥ a to całe zakończenie, wierszyk Diabła i bukiet konwalii... niech Ginny odpowie tak ^^ i jeszcze te jej podziękowania na korytarzu ;d mega :))
    to całe zadanie dla Malfoya, jestem ciekawa jak zareaguje na to chłopak jak się dowie i co zamierza Dumbledor ?
    Pansy i Harry naprawdę uroczo ze sobą wyglądają i to ich nieśmiałe zachowanie wobec siebie ;p nie poznaje dziewczyny i cieszę się, że wpadłaś na pomysł połączenia ich ;))
    i to wyznanie Pottera na koniec ♥
    szkoda tylko, że Hermiona tak zachowała się w stosunku do Malfoya, choć w sumie nie dziwię się, bo sam się prosił ;p ale kurczę po tym pocałunku to mogli by ze sobą jakoś bardziej rozmawaić, w konću dla nich obojga coś to znaczyło, choć nie chcą się do tego przyznać...
    kurczę ja chcę już notkę kolejną i naprawdę rozumiem, że też nie masz czasu ;))
    na twój rozdział można czekać te kilka dni dłużej ;*** hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeej dziękuję :>
      Doskonale Cię rozumiem, bo też nie mam ostatnio czasu, koniec roku w końcu xD
      Jeszcze raz bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :>
      Shadii. :))

      Usuń
    2. ohhh muszę cię przeprosić i przyznać się, że wykorzystałam z twojego bloga kilka słów ^^ przepraszam, ale tak mi się spodobało, że główa mała i nie wyobrażąłam sobie innego zakończenia u mnie ;)) a mianowicie chodzi o słowa z rozdziału 10 "i jeden dzień dłużej."
      nie wiem, ale no musiałam to ci napisać ,bo sama bym nie wpadła na to by ich napisać, a przez twoje opowiadanie tak bardzo mi się spodobały ^^ przepraszam ;**8 jak chcesz tospójrz ;p hid.bloog.pl - końcówka epilogu ;))

      Usuń
    3. Hah, ależ nie ma sprawy! Bardzo się cieszę, że spodobały Ci się te słowa :D nie ma problemu :) ok jak znajde czas to zerkne :D
      Shadii. :))

      Usuń
  11. Spam! Z góry przepraszam za niego autorkę bloga.
    Chcesz dowiedzieć się co ludzie na prawdę myślą o twoim opowiadaniu? Niektórzy nie zawsze piszą całą prawdę, a ja właśnie to robię. Zaczęłam oceniać cudze blogi, ale nie po to by im ubliżyć tylko po to by wiedzieli co lepiej byłoby poprawić. Zgłoś się już teraz na http://potterowskie-ocenki.blogspot.com/ A jeśli możesz to zareklamuj mnie, będę bardzo wdzięczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy następnyyy rozdziaaał ? /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawiodłam Was... nie mam pojęcia kiedy pojawi sie nowa notka.. mam teraz sporo problemów, do tego dochodzi szkoła i bierzmowanie.. postaram się wstawić notkę jak najszybciej, proszę o jeszcze jedną szansę i o to żebyście mi wybaczyli

      Usuń
  13. SPAM

    Chciałabym serdecznie zaprosić na mojego blog Fan Fiction o tematyce HP.Dopiero zaczynam, ale liczę na wszelkie opinie i komentarze. Historia początkowa odbiega od znanych nam bohaterów, jednak mam nadzieję, że się spodoba. Klimat jest dość mroczny, a w samym opowiadaniu przewijać będzie się wiele tajemnic i dziwnych zdarzeń. Z góry przepraszam za spam.

    http://wspomnienia-sa-kluczem-do-tajemnic.blogspot.com/

    Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zainteresowałaś mnie tym opisem :) przy chwili wolnego postaram się wpaść :)

      Usuń
  14. Boże, jak to się stało, że nie skomentowałam?! :o
    Przepraszam, przepraszam, najmocniej przepraszam.. Byłam pewna, że zostawiałam komentarz, a tu proszę- nie ma :c
    No więc zaczynam jeszcze raz ;)
    Nie no, z tym obłokiem, wymyśliłaś to świetnie! Zaczęłam po prostu chichotać xd
    o kurcze :x nie mógł też innego zadania dać Draconowi, Voldemort ;_;
    Jestem strasznie ciekawa jak zareaguje Draco na to zadanie.. No i co zrobi Dumbledor? :o
    uuuu rozwija się między Harrym a Pansy :D
    I wierszyk Diabła.. przecudowny! ;)
    czekam cierpliwie na nastęony rozdział :) nauka na pierwszym miejscu ;p
    zapraszam do siebie: droga-do-milosci.blogspot.com - bardzo chciałabym poznać opinię kogoś bardziej doświadczonego c:

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie przepraszaj :D
      Dziękuję za tak wspanialy komentarz i zrozumienie! :)
      Postaram się wejść :) po bierzmowaniu nadrobie wszystkie zaleglosci :)
      Pozdrawiam Cie serdecznie.
      Shadii. :))

      Usuń
  15. kiedy następny ?! nie mogę się doczekać !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o jeszcze troche cierpliwości po bierzmowaniu , które bedzie w tą sobotę, nadrobie wszystko i spróbuje wam wynagrodzić ten jakze długi czas oczekiwania :))
      Pozdrawiam,
      Shadii. :))

      Usuń
    2. spoczko ;)

      Usuń
    3. i następnego rozdziału nie widać ;(

      Usuń
  16. Hahah uwielbiam Blaise'a. A ten wierszyk dla Ginny jest genialny ! Paring Harry/Pansy należy do moich ulubionych, więc masz kolejnego plusa. Draco jest chamski, to mi się podoba. Blog na szóstkę z plusem ! ;)

    potterowskie-co-nieco.blogspot.com

    pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kontynuację, emersonn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za komentarz :)
      Kontynuacja... i tu jest problem, bo jeżeli odpowiadam na komentarze, to tylko wtedy, gdy wpadnę do kumpeli, bo u siebie nie mam internetu... postaram się jakoś napisać ten rozdział i wysłać go becie, moze uda mi się wstawić go za jakiś czas :)
      pozdrawiam serdecznie,
      Shadii. :))

      Usuń
  17. komentarz nie dotyczy rozdziału, nieupoważnieni nie czytać :D
    jakie imię brałaś na bierzmowanko ? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, co się stało z Twoim GG? :D
      :S Blanka :S
      :D

      Usuń
    2. łaaaał. a co do GG ... to .... działa :D

      Usuń
    3. No to jak działa to pisz ;D

      Usuń
    4. tak jest ! jakoś do ciebie napiszę w wolnym czasie ;D

      Usuń
  18. No i gdzie ten rozdział? :C

    OdpowiedzUsuń
  19. no właśnie !!! czekam i czekam -.-

    OdpowiedzUsuń
  20. No ja też czekam... Aniu co ty na to żeby wrzucic im chociaż jakieś małe pocieszenie? Odezwij się do mnie to obgadamy ten pomysł, który mam w głowie ;-)
    Czekająca Beta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to troche głupie pytanie, ale co to jest beta? :)

      Usuń
    2. Beta jest osobą, która hmm można powiedzieć, współpracuje z autorką Bloga, pomagając jej i sprawdzając jej rozdziały tak, by nie było w nich błędów. Gramatycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych, czy składni. :))

      Pozdrawiam,
      Shadii. :))

      Usuń
  21. Zostałaś nominowana do Liebster Award, więcej informacji dowiesz się moim blogu http://wbrewwszystkim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej, ostatnio strasznie się wkręciłam w tematykę blogów o Draco i Hermionie i muszę przyznać, że wg. mnie twoje opowiadanie naprawdę jest jednym z lepszych :) masz oryginalne pomysły i z rozdziału na rozdział piszesz coraz ciekawiej. Podobał mi się twój pomysł o wniknięciu Dumbeldora do umysłu Hermiony :P Jedyne czego mogę się doczepić to to, że mam wrażenie, że w jakiś dziwny sposób kończysz rozdziały, denerwuje mnie takie urywanie zdań, ale to tylko moja opinia jak tak wolisz, zęby było to ok :P tak poza tym to życzę ci wszystkiego dobrego i obiecuję, że będę czytać twojego bloga :* ps.pisz jak najszybciej nie mogę się doczekać następnej notki ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Czeeeść :) Chciałam poinformować, że nominowałam Twojego bloga do Liebster Award :) Więcej informacji znajdziesz u mnie - http://dramione-w-poszukiwaniu-milosci.blogspot.com
    Pozdrawiam i czekam na rozdział, który sprawi, że opadnie mi szczena :D

    OdpowiedzUsuń